Ku czci dobra, które pozwoliło przetrwać w czasie zła. Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką

  • kategoria:
  • Aktualności
  • Łódź w historii
  • 3 Maja

Przed Pomnikiem Polaków Ratujących Żydów i obeliskiem upamiętniającym Radę Pomocy Żydom „Żegota” przedstawiciele władz samorządowych, instytucji publicznych oraz organizacji kombatanckich złożyli kwiaty i zapalili znicze. Wszystko to w ramach przypadającego na 24 marca Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Fot. Patryk Wacławiak/UMŁ
4 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

- Mniej więcej jedna czwarta drzewek Yad Vashem to polskie drzewka. Heroizm Polaka ratującego Żydów polegał na tym, że on i cała jego rodzina mogli zginąć. Gdy gdzieś na zachodzie Niemcy ujawniali obywatela ukrywającego Żydów, wtedy wystawiano mu mandat za to, że przechowuje osobę bez meldunku. Polak ukrywający Żydów ryzykował życiem swoim i swoich najbliższych  – podkreślił pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Dziedzictwa Łodzi Mariusz Goss, który dodał: - I jeszcze jedna konstatacja. Już bardziej współczesna. Jan Karski przywiózł informację, że tutaj jest eksterminacja Żydów. Zachód to wiedział. Tak jak dzisiaj my wiemy, że na Ukrainie odbywa się eksterminacja Ukraińców. Widzimy to dzięki telewizji. I jesteśmy równie bezradni, jak byli wtedy mieszkańcy Polski oraz Żydzi na ziemiach okupowanych…

- W godzinie próby dla ludzkości, w latach 1939- 1945, pojawiały się przebłyski światła, które rozpraszało ten mrok. Przykładami ludzi, którzy byli światłem nadziei na to, że przetrwają przyzwoitość, człowieczeństwo, godność, szacunek dla drugiego człowieka byli właśnie ludzie, którzy nieśli pomoc ryzykując nie tylko swoim życiem, ale także życiem swoich najbliższych. To, że spotykamy się dzisiaj i ich wspominamy świadczy nie tylko o tym, że oddajemy im hołd, ale także myślimy o teraźniejszości oraz przyszłości. Bo to, co wydarzyło się wtedy było równie nieprzewidywalne dla ówczesnych ludzi, jak to co może wydarzyć się dzisiaj. Każdy z nas musi zadać sobie pytanie, czy byłbym gotowy nieść pomoc drugiemu człowiekowi także wtedy, gdyby groziło to także mi osobiście, bądź mojej rodzinie. I ta odpowiedź wcale nie jest oczywista. Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć swoich zachowań w sytuacjach ekstremalnych. Dlatego tym bardziej musimy pamiętać i oddawać hołd oraz cześć wszystkim tym, którzy zdali egzamin w godzinie próby, którzy byli po prostu przyzwoici. Zachowali nie tylko godność, ale bronili także podstawowych wartości humanistycznych. Cześć i chwała bohaterom - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski.

W październiku 1941 roku okupanci niemieccy wydali na ziemiach polskich rozporządzenie o karze śmierci za pomoc Żydom. Aresztowanie często oznaczało eksterminację całych rodzin i kręgu znajomych. Uratowanie w takich warunkach choćby jednej osoby wymagało nadzwyczajnego heroizmu i sprawności organizacyjnej.

Tylko w Polsce powstała finansowana przez władze na uchodźstwie podziemna organizacja, która miała nieść konkretną pomoc obywatelom polskim pochodzenia żydowskiego - Rada Pomocy Żydom „Żegota”. Realizowała ona imponujący program pomocy na wielu płaszczyznach: legalizacyjnej, finansowej, mieszkaniowej, lekarskiej, czy w zakresie pomocy dla dzieci żydowskich, co wymagało ogromnego zaangażowania osób, ale także i nakładów finansowych. Jej przewodniczącym był były urzędnik magistratu łódzkiego Julian Grobelny, socjalista, działacz PPS. 

Ocenia się, że w samej Warszawie ukrywało się 15-30 tys. Żydów, z czego 4 tys. korzystało z pomocy „Żegoty”. W tej akcji musiało być zaangażowanych 40–60 tys. osób. W całej Polsce według oceny prof. Władysława Bartoszewskiego, „co najmniej kilkaset tysięcy Polaków obu płci i różnego wieku brało udział w różnych formach akcji ratowania Żydów.” „Żegota” została upamiętniona również drzewkiem zasadzonym w Yad Vashem. W tej samej instytucji wyróżniono  blisko 7 tys. Polaków jako Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata za ocalenia żydowskich współobywateli.

Park Ocalałych w Łodzi jest miejscem szczególnym. W 2009 roku odsłonięto tu pierwszy pomnik Polaków ratujących Żydów. Jego autorem jest Czesław Bielecki, architekt, który wcześniej zaprojektował również pomnik Ofiar Łódzkiego Getta na Stacji Radegast. Monument składa się z dwóch elementów: gwiazdy Dawida i polskiego orła rozpościerającego nad nią skrzydła. Nieopodal w parku znajduje się także pomnik „Żegoty”. Jan Karski, legendarny kurier Polski Podziemnej i emisariusz Rządu Emigracyjnego, również został upamiętniony na terenie Parku Ocalałych. Pomnik–ławeczka na Kopcu Pamięci symbolicznie przypomina, że to polski emisariusz, łodzianin, był pierwszym, który przekazał światu wieści o zbrodniach niemieckich i holokauście na ziemiach Polski. Wielokrotnie wyjeżdżał z misją do Francji i Anglii, a potem do USA. W szczególności istotne okazały się zbierane przez niego informacje na temat sytuacji Żydów na terenie okupowanej Polski. Dwukrotnie przenikał do warszawskiego getta, a także do przejściowego obozu w Izbicy.

Przywódcy żydowscy, z którymi się kontaktował prosili Karskiego o przekazanie następującego komunikatu opinii publicznej na Zachodzie: „Chcemy żeby pan powiedział rządowi polskiemu, rządom sprzymierzonych i ich przywódcom, że jesteśmy bezbronni wobec niemieckich zbrodniarzy. Nie jesteśmy w stanie obronić się i nikt w Polsce nie może nas obronić. Polskie władze podziemne mogą uratować jednostki, ale nie mogą uratować mas”.

Jan Karski w 1982 roku otrzymał zaszczytny tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata od jerozolimskiego instytutu Yad Vashem, a kilka lat później Order Orła Białego i nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.

Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów został ustanowiony przez parlament RP w marcu 2018 r. W przyjętej ustawie napisano: „W hołdzie Obywatelom Polskim – bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów”.

Datę 24 marca wybrano, aby symbolizowała wydarzenie, jakie miało miejsce dokładnie 76 lat temu, kiedy Niemcy zamordowali rodzinę Ulmów z Markowej k. Łańcuta wraz z ukrywanymi przez nich Żydami. Życie stracili Józef i będąca w zaawansowanej ciąży Wiktoria Ulmowie, szóstka ich dzieci, a także ośmioro ukrywających się osób.

Jeszcze w czasie wojny żydowscy przywódcy jasno wyrażali swoje uznanie dla tych Polaków, którzy udzielali pomocy Żydom. Partia żydowska Bund, posiadająca szczególne związki z polskimi socjalistami, obalała zarzut rozpowszechnionego wśród Polaków antysemityzmu. W czasie posiedzenia Rady Narodowej w Londynie Szmul Zygelbojm odczytał oświadczenia swojego rodaka z okupowanej Polski „Polacy okazali Żydem wiele współczucia i udzieli im znacznej pomocy w trakcie tych wydarzeń”.


Metryka strony i historia zmian