Trzy razy na podium tych najważniejszych na świecie juniorskich zmagań stawał 16-letni Tomasz Rzeńca. Łodzianin rozpoczął od zdobycia brązowego medalu w rozegranym w Puszczy Bukowej biegu klasycznym. Na bardzo wymagającej trasie liczącej w linii prostej 6,7 km i 320 m przewyższenia, podczas padającego deszczu uległ tylko Czechowi Heczko i Węgrowi Csobothowi. 9. miejsce wśród stu rywalizujących w tej kategorii wiekowej zajął drugi z biegaczy UKS Orientuś, Antoni Trzeciak. W kolejnym dniu mistrzostw rozegrano bieg sprinterski, którego areną było Stare Miasto w Szczecinie. W orientacji sportowej ta konkurencja wbrew nazwie trwa co najmniej kilkanaście minut i wymaga szybkości, ale także świetnej wytrzymałości biegowej. Taką posiada Tomek Rzeńca, który już w ubiegłym roku podczas mistrzostw w Bułgarii zajął w sprincie 4. miejsce. Tym razem wywalczył srebrny medal. Szybszy na blisko 3-kilometrowej trasie okazał się tylko Francuz Calandry. Do złota zabrakło jedynie 8 sekund. Znowu wysokie, bo 9. miejsce zajął Antoni Trzeciak.
Zwieńczeniem juniorskiej rywalizacji na Pomorzu Zachodnim były sztafety. W składzie polskiej znaleźli się obaj łodzianie i zawodnik Orientpark Iwiny, Antoni Pachnik. W ubiegłym roku Polacy z Tomkiem w składzie zdobyli brązowy medal mistrzostw. W tegorocznych udało się to powtórzyć - lepsi wśród rywalizujących 25 narodowych zespołów okazali się jedynie Węgrzy i Czesi, a za kończącym bieg sztafetowy Tomkiem dobiegły bardzo mocne sztafety ze Szwajcarii, Danii i Finlandii. Tomasz Rzeńca, którego trenerem jest starszy brat Piotr jest pierwszym w historii orientacji sportowej polskim zawodnikiem, który w imprezie mistrzowskiej tej rangi wywalczył medal w każdym starcie. Przy okazji zawodnik UKS Orientuś powiększył rodzinną kolekcję medali z mistrzostw Europy do dziewięciu. Wcześniej zdobywali je w latach 2013-2017 jego bracia: Krzysztof i Piotr. Rodzina Rzeńców jest więc niewątpliwie najlepiej „zorientowaną” rodziną w Polsce. Tomasz uprawia bieg na orientację już siódmy rok, a pierwsze sukcesy na zawodach młodzików jeszcze pod opieką rodziców odnosił już jako 9-latek. Antoni Trzeciak zaś rozpoczął treningi na orientację dopiero 3 lata temu. Podopieczny Piotra Paszyńskiego robi jednak tak ogromne postępy, że już wkrótce może dołączyć do najlepszych. Duża szansa, aby to się stało będzie już na przyszłorocznych mistrzostwach, które odbędą się w czeskim Brnie.