Nie ma łódzkich śmigłowców, nie ma łódzkich miejsc pracy

  • kategoria:
  • Rada Miejska

Mija 6 lat od zerwania kontraktu na caracale.

2 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (2)

Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: - Dziś mija 6 lat od katastrofalnej decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości o niepodejmowaniu w Łodzi produkcji śmigłowców i zerwaniu negocjowanego kontraktu na dostawę 50-ciu caracali dla Polskiego Wojska. Antoni Macierewicz obiecywał w ciągu dwóch lat 19 nowych helikopterów, a obecnie mamy ich 4. Mija 6 lat, a problem wyposażenia polskiej armii nadal jest nierozwiązany. Jesteśmy jedynie mamieni różnymi nieprawdziwymi opowieściami.

Emilia Susniło-Gruszka, radna Rady Miejskiej w Łodzi: - Decyzja, którą Antoni Macierewicz podjął 6 lat temu, była zupełnie niezrozumiała dla opinii publicznej. Było to zachowanie czysto polityczne bez żadnych przesłanek merytorycznych. Oprócz zakupu śmigłowców, mieliśmy też transferować do Polski nowe technologie. Powinno powstać około 6 tys. miejsc pracy. Niestety kontrakt został zerwany. Polska okazała się zupełnie niekompetentnym kontrahentem na przyszłość. Poszkodowani są wyłącznie łodzianie. Obecna flota śmigłowców postradzieckich w polskiej armii jest już coraz mniejsza. Są coraz starsze i będą wycofywane z użytku. Za zerwaną umowę płacimy Francuzom olbrzymie odszkodowanie wynoszące 80 mln zł. Te pieniądze pójdą z podatków Polek i Polaków.