Na swoim stadionie widzewiacy chcieli się zrehabilitować za wyjazdową porażkę 0:3 z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec. Z tych planów niewiele jednak wyszło. Po słabym spotkaniu gospodarze podzielili się punktami z Puszczą, która w końcówce meczu była o krok od zdobycia gola. Na wysokości zadania tradycyjnie już stanął jednak Jakub Wrąbel, dzięki któremu do ostatniego gwizdka sędziego utrzymał się wynik bezbramkowy.
Po wspomnianej wygranej z Widzewem Zagłębie awansowało na szesnaste miejsce, a na siedemnastą lokatę spadła Resovia. Zespół z Podkarpacia spotkanie z ŁKS rozpoczynał więc jako przedostatnia drużyna Fortuna 1. Ligi. W bezpośrednim starciu gospodarze okazali się jednak lepsi i zasłużenie wygrali. Gola na wagę zwycięstwa strzelił dobrze znany w ŁKS Jakub Wróbel. Dla rzeszowskiej ekipy wygrana miała podwójną wartość - pozwoliła przesunąć się na piętnastą pozycję i jednocześnie zrewanżować za porażkę 1:2 w Łodzi. Po tamtym spotkaniu przyjezdni mieli ogromne pretensje do sędziego, który przy stanie 0:0 nie podyktował rzutu karnego dla Resovii, natomiast kilka minut przed końcem meczu przyznał gospodarzom jedenastkę za faul popełniony przed polem karnym. W rewanżu łodzianie tyle szczęścia już nie mieli...
Widzew - Puszcza Niepołomice 0:0.
Resovia Rzeszów - ŁKS 1:0 (0:0). Bramka: Jakub Wróbel (57).
Po 24. kolejkach liderem Fortuna 1. Ligi jest Bruk-Bet Termalica Nieciecza (47 pkt. i trzy zaległe mecze), a drugie miejsce premiowane bezpośrednim awansem zajmuje Górnik Łęczna (45 pkt.). Na trzeciej pozycji jest ŁKS (43 pkt.), a na siódmej Widzew (35 pkt.). W następnej serii spotkań ŁKS podejmie szóstą w klasyfikacji Arkę Gdynia (36 pkt. i jeden mecz zaległy), a Widzew zagra na wyjeździe z Sandecją - najlepszym zespołem rundy wiosennej. Spotkanie w Łodzi rozpocznie się 16 kwietnia o godz. 17.40. Dzień później rozegrany ma być mecz w Nowym Sączu (godz. 16).