Nie zapomnimy o tragedii Romów i Sinti. Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.

  • kategoria:
  • Historia Łodzi
  • Historia Łodzi
  • Tożsamość i tradycja
  • Łódź w historii

2 sierpnia mija 81 lat od likwidacji w niemieckim nazistowskim obozie Auschwitz-Birkenau podobozu dla Romów i Sinti. W 1944 roku hitlerowcy zamordowali tam około 3 tysiące osób. Dla upamiętnienia losu tych ofiar, oraz wszystkich którzy zginęli w Porajmos – masowej eksterminacji ludności cygańskiej dokonanej w czasie II wojny światowej przez Niemców – ustanowiono Międzynarodowy Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.

fot. Patryk Wacławiak / UMŁ
11 zdjęć
ZOBACZ
ZDJĘCIA (11)

W Łodzi, jak co roku ofiary w tym dniu upamiętniane są w miejscu szczególnym. To tzw. kuźnia Romów przy ul. Wojska Polskiego 84 – miejsce pamięci o przedstawicielach cygańskiej społeczności, którzy na przełomie lat 1941 i 1942 trafili do znajdującego się wówczas w tym miejscu Litzmannstadt Getto. W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Zagładzie Romów przedstawiciele władz samorządowych oraz instytucji publicznych złożyli tam kwiaty i zapalili znicze. Nie zabrakło też społeczności romskiej – kuźnię odwiedzili reprezentujący Centralną Radę Romów w Polsce Pan Karol i Pani Karolina Kwiatkowscy oraz reprezentujący łodzian Pan Jan Wiśniewski.

Jesteśmy w miejscu, które chcemy odwiedzać. Jest to miejsce, które symbolizuje wiele miejsc, gdzie człowiek drugiemu człowiekowi uczynił krzywdę. Dlaczego tak się stało? Otóż oprawcy mieli na to przyzwolenie wiedzieli, że nic im nie będzie za to groziło.  Dlaczego nas Romów tak chcieli wyniszczyć? Uważali nas za gorszy element, nienawidzili. Do dziś mamy to wrażenie, że jesteśmy pariasami tego świata. Ale my mamy swoje społeczeństwo, chcemy zachować swoją kulturowość, odrębność. Bo ten świat będzie taki piękny, tylko kiedy zachowa swoją różnorodność. Niech historia daje nam świadomość tego, że do takich rzeczy nigdy więcej nie możemy dopuścić. Dziękuję Wam, że przybyliście. Zwracam się szczególnie do młodych, przekazujcie innym historię, odnajdujcie miejsca takie jak to i szerzcie o nich pamięć. Przypominajcie jak bezcelowa była ta śmierć. Apeluję do Was, bądźcie czujni, nie pozwólcie na nienawiść do innych ludzi, aby więcej takie historie się nie powtórzyły!” – dobitnie wybrzmiały słowa Jana Wiśniewskiego z łódzkiej społeczności Romów.

W uroczystości udział wzięła również polsko-niemiecka młodzież, odwiedzająca Łódź w ramach wycieczki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Ethnos. Po obchodach goście wzięli udział w zwiedzaniu śladami obozu cygańskiego w łódzkim gettcie. O mrocznej historii tego miejsca opowiedziała dr Izabela Terela z Muzeum Tradycji Niepodległościowych.

Tzw. obóz cygański w Litzmannstadt Getto był jednym z najbardziej tajemniczych miejsc w obrębie getta. Istniał jedynie przez dwa miesiące – od listopada 1941 roku do stycznia 1942 roku. Na terenie obozu nie było latryn, łaźni, wody. Nie było kuchni, brakowało naczyń, nie było łyżek. Wkrótce po jego utworzeniu wybuchła epidemia tyfusu, która zdziesiątkowała ludność, w pierwszej kolejności dzieci. W ciągu siedmiu tygodni zmarło 719 Cyganów. Byli grzebani na terenie cmentarza żydowskiego w zbiorowych mogiłach. W obawie przed rozprzestrzenieniem się choroby obóz postanowiono zlikwidować. 5 stycznia 1942 roku Niemcy zaczęli wywozić mieszkańców do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. Do 12 stycznia wszyscy zostali tam zamordowani. Nie wiadomo, kto trafił do tego obozu. Ponoć byli to przedstawiciele romskiej elity. Najpewniej była to cygańska arystokracja.