Pamięć o strajkach z 1980

  • kategoria:
  • Tożsamość i tradycja

Przed tablicą pamiątkową na budynku dawnej zajezdni przy ul. Kraszewskiego 7/9 odbyły się obchody rocznicy strajku w łódzkim MPK.

4 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (4)

W uroczystości przed dawna zajezdnią MPK udział wzięli przedstawiciele parlamentarzystów, władz samorządowych, wojewódzkich, Solidarności Ziemi Łódzkiej oraz dawni działacze związkowi. Władze miejskie reprezentował sekretarz miasta Wojciech Rosicki.  

Jeden z największych w Polsce strajków komunikacji publicznej rozpoczął się 26 sierpnia 1980 roku w Łodzi. Do protestu stoczniowców i górników w sierpniu 80' przyłączyło się większość łódzkich przedsiębiorstw i zakładów pracy z regionu - w tym Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.  Na czele komitetu strajkowego, który powstał w łódzkim MPK stanął kierowca autobusu Andrzej Słowik.  Na ulice Łodzi nie wyjechały tramwaje i autobusy. Strajkowali również transportowcy.
Według lidera strajk odniósł sukces, dlatego, że najpierw delegacja z Łodzi pojechała na wybrzeże przekazać poparcie stoczniowcom, a dopiero później wysunięto konkretne żądania płacowe, socjalne i społeczne w MPK.

Łodzianie, chociaż zostali pozbawieni transport publicznego, nie chcieli narzekać na strajkujących kierowców i pracowników MPK. Wręcz przeciwnie, wspierali ich na wielu płaszczyznach. Dowodem na to było zaopatrzenie w żywność. Pieczywo docierało do strajkujących, czy to z piekarni, gdzie piekarz fundował chleb codziennie, czy to kupowane ze składek łodzian, ze sklepu. Ludzie przynosili żywność m.in. do zajezdni przy ulicy Kraszewskiego. To była spontaniczna „zrzuta" mieszkańców Łodzi.