Powstańcza Łódź. Historia udziału łodzian w Powstaniu Styczniowym

  • kategoria:
  • Łódź w historii

W nocy z 30 na 31 stycznia 1863 roku w lesie radogoskim - jak chce tradycja pod rosnącym do dzisiaj - dębem Kosynier, zebrali się mieszkańcy Łodzi i okolic by sformować oddział powstańczy.

Powstańcy przed łódzkim magistratem, 31 stycznia 1863 r.
3 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (3)

Na jego czele stanęli ks. Józef Czajkowski wikariusz z parafii Najświętszej Marii Panny i rzemieślnik Teodor Rybicki. Przysięgę wraz z nimi złożyło kilkuset młodych łodzian. Po zaopatrzeniu się w broń oraz żywność oddział ruszył do walki.

Początki walk i konspiracji

Łódź w połowie XIX wieku wzrastała w gwałtownym tempie, które można było porównać do amerykańskiego. Większość mieszkańców 32 tysięcznego miasta stanowili Niemcy, ale mieszkało tu również blisko 7 tysięcy Polaków wraz z tworzącą się inteligencją i ponad 10 tys. tymczasowych przybyszów, również polskiego pochodzenia. Dawało to już istotny potencjał, by tworzyć konspirację
i odpowiedzieć na wezwanie Rządu Narodowego do walki z zaborcą.

Ruch patriotyczny w Łodzi na początku lat 60 – tych XIX wieku przybrał głównie formy manifestacji kościelnych. Wygłaszano patriotyczne kazania, wspominano rocznice patriotyczne i prowadzono zbiórki na cele narodowe.

Równolegle tworzono w mieście organizację powstańczą. Liczyła on około 800 osób. Wśród nich byli przedstawiciele zawodów rzemieślniczych i robotnicy. Organizatorami z reguły byli księża i nauczyciele oraz przedstawiciele zawodów rzemieślniczych. Pierwszym naczelnikiem miasta Łodzi był Ignacy Radziejowski,  urzędnik miejski,   a zastąpił go znany łódzki fotograf Józef Zajączkowski. Ciekawym zjawiskiem jest udział w ruchu narodowym przedstawicieli niemieckich mieszkańców Łodzi. Setnikiem Wólki, zamieszkałej głównie przez kolonistów był Karol Rundsztok.

Walki powstańcze

W styczniu 1863 r.  młodzi łodzianie zagrożeni branką do wojska zorganizowaną przez margrabiego Aleksandra Wielopolskiego uszli w głównie w lasy rososzyckie, tworząc tam pierwsze oddziały partyzanckie. Do nich właśnie chcieli dołączyć powstańcy ks. Czajkowskiego.

W nocy 31 stycznia w liczbie 300 osób  ruszyli w kierunku Sieradza prowadząc ze sobą wozy taborowe. Po północy wkroczyli do Łodzi, śpiewając „Jeszcze Polska nie zginęła”. Pod kościołem na Starym Rynku pożegnali się najbliższymi. Na pl. Wolności zerwali z ratusza carskie emblematy i ruszyli ulicą Piotrkowską na południe. Po drodze zarekwirowali 72 sztucery z Towarzystwa Strzeleckiego i sporą gotówkę (ponad 18 tys. rubli) z filii Banku Polskiego na Górnym Rynku. Kwity rekwizycyjne podpisywał Teodor Rybicki.   Po wyjściu z Łodzi kolumna powstańców spokojnie dotarła do Łasku. Ale już pod Wronowicami dopadły ich oddziały rosyjskie w sile dwóch kompanii. Powstańcy mimo dzielnej początkowo postawy zostali rozbici. Tylko 36 z nich dotarło do partii Józefa Oxińskiego w lasach rososzyckich, inni polegli lub zostali ranni. Niektórym udało się przedrzeć do Łodzi.

Wielu łodzian przystąpiło również do partii powstańczej Józefa Sawickiego oraz dr. Dworzaczka i wzięło udział w krwawej bitwie pod Dobrą.


Opór cywilny

Na początku powstania w  naszym mieście przez krótki czas (od 28 stycznia do 1 lutego) przebywał Józef Kajetan Jankowski, członek rządu narodowego wraz z członkami Komitetu Centralnego Narodowego księdzem Karolem Mikoszewskim , Janem Majkowskim i Oskarem Awejde, którzy jechali do obozy Mariana Langiewicza. Mieli ze sobą pieczęć Rządu Narodowego, a więc Łódź na te kilka dni stała się siedzibą naczelnych władz polskiego państwa podziemnego.

Pierwszym powstańczym naczelnikiem miasta Łodzi był Ignacy Radziejowski urzędnik,  a zastąpił go znany łódzki fotograf Józef Zajączkowski. Po nim tę funkcję pełnił rejent Jan Cichocki. Ciekawym zjawiskiem jest udział w ruchu narodowym przedstawicieli niemieckich mieszkańców Łodzi. Setnikiem Wólki, zamieszkałej głównie przez kolonistów był Karol Rundsztok.

Łódzka podziemna władza powstańcza posiadała własną policję i żandarmów, kontrolerów przesyłek (sprawdzali przesyłki w kierunku wywiadowczym na drogach wokół Łodzi) i poborców podatkowych oraz agentów w urzędach państwowych. Prezydentem miasta był wtedy Andrzej Rosicki, który potajemnie sprzyjał powstaniu, a jego żona uczestniczyła w pracach organizacji narodowej kobiet. Organizowano opiekę nad rannymi oraz rodzinami poległych i zamordowanych. Zbierano pieniądze na cele narodowe i przygotowywano ekwipunek dla powstańców.

Naczelnikiem wojennym miasta Łodzi został Aleksander von Broemsen, zrusczony Niemiec, który zapisał się, jako postać wyjątkowo nieciekawa. Rezydował w pałacyku przy obecnej ul. Pomorskiej 18 i zasłynął z brutalnych przesłuchań oraz  ferowania wyroków śmierci.

Łódź za udział swoich obywateli w powstaniu została obłożona poważnymi kontrybucjami, a kilkunastu powstańców zostało straconych.

Represje dotykały też mieszkańców, którzy w jakikolwiek sposób dawali wyraz swojej sympatii do powstania.

Zakazał łodziankom noszenia jakiejkolwiek żałoby,  czy symboli narodowych. Nie mogły więc nosić czarnych sukien, ani nawet obszytych czarna taśmą, żadnych znaków emblematycznych,  czy łańcuszków. Za łamanie tych zakazów nakładano karę 10 rubli, co stanowiło miesięczny zarobek robotnika.

Dla Łodzi powstanie styczniowe było okresem kształtowania się świadomości narodowej. Z miasta kolonistów niemieckich zaczęło przekształcać się w miasto  poczuwające się do polskości, którego obywatele potrafią wystąpić w jej obronie.


Przy pisaniu artykułu korzystałem z książki „Powstanie styczniowe w Łodzi regionie” oraz „Spod czarnych dymów” Henryk Stanisław Dinter.


Metryka strony i historia zmian