Pożegnanie Walerego Kosyla, legendarnego bramkarza ŁKS i reprezentacji Polski

  • kategoria:
  • Aktualności sportowe

W czwartek 20 listopada 2025 na Cmentarzu Komunalnym Doły w Łodzi odbędzie się pogrzeb Walerego Kosyla – legendarnego bramkarza Łódzkiego Klubu Sportowego i hokejowej reprezentacji Polski. Uczestnik Igrzysk Olimpijskich Sapporo 1972 oraz Innsbruck 1976, siedmiokrotny uczestnik mistrzostw świata i pięciokrotny medalista mistrzostw Polski spocznie w Alei Zasłużonych.

Reprezentacja ŁKS Łódź na IO Sapporo 1972: Jerzy Potz, Krzysztof Birula-Białynicki, Walery Kosyl, Adam Kopczyński.

Popularny „Walek” był jednym z tych sportowców, dla których przywiązanie do barw klubowych nie było pustym sloganem. W trakcie swojej kariery mógł przebierać w ofertach od klubów krajowych i zagranicznych, jednak konsekwentnie je odrzucał i przez niemal trzy dekady z dumą zakładał koszulkę ŁKS. Swoją przygodę z łódzkim klubem rozpoczął mając trzynaście lat w roku 1957 (urodził się 17 marca 1944 w niemieckim Alfeld, k. Hannoveru), a ostatni mecz ligowy w biało-czerwono-białych barwach rozegrał w roku 1983. W tym czasie Kosyla z Łodzi zdołała wyrwać jedynie warszawska Legia, która „na powołanie do wojska” sprowadzała do swoich drużyn najlepszych polskich sportowców. W ten sposób z piłkarskiego ŁKS zabrała m.in. Kazimierza Deynę, który trafił do stolicy w 1966 roku, a po odbyciu służby wojskowej do Łodzi już nie wrócił. Dwa lata wcześniej Legia wyciągnęła ręce po Kosyla, z którym zdobyła mistrzostwo (1967) i wicemistrzostwo (1966) Polski. Te sukcesy nie zdołały jednak przekonać reprezentacyjnego bramkarza do pozostania w stolicy. Po zakończeniu służby wojskowej Walek spakował swoje rzeczy i wrócił tam, gdzie było jego serce – do Łodzi i ŁKS.

- Miałem propozycje wyjazdu nawet z zagranicy. Nie chciałem jednak opuszczać Łodzi. To przecież moje rodzinne miasto, tu miałem bliskich. No i grałem przecież w dobrej drużynie. Z Łodzią związałem się na dobre i na złe. Tu się czuję najlepiej – wyjaśniał motywy swoich decyzji w 2014 roku w rozmowie z Anną Gronczewską z Dziennika Łódzkiego.

Przez lata gry w macierzystym klubie przeżywał wzloty i upadki. W roku 1973 wygrał prowadzoną przez redakcję katowickiego Sportu klasyfikację Złotego Kija na najlepszego hokeistę w Polsce. Z ŁKS zdobywał też brązowy medal mistrzostw Polski w latach 1971, 1979 i 1980. Znacznie wcześniej zapisał się natomiast w historii polskiego hokeja jako jedyny bramkarz mający na koncie strzelonego gola. Zdobył go w roku 1968, gdy po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej ŁKS znalazł się w drugiej lidze. W trakcie wygranego 17:4 meczu z Bzurą Chodaków Kosyl popisał się atomowym strzałem z niebieskiej linii, po którym krążek zatrzepotał w siatce rywali. – Mieliśmy tak dużą przewagę, że nudziłem się w bramce. Gra toczyła się głównie w tercji Bzury, więc ruszyłem do przodu, żeby też trochę pograć. Pojechałem z kolegami i koło niebieskiej linii dostałem krążek. Machnąłem mocno szerokim kijem bramkarskiem, a przerażony bramkarz rywali przepuścił krążek – podsumował później w charakterystyczny dla siebie, nieco flegmatyczny sposób.

Na "lodowiskową nudę" miał jednak znacznie więcej sposobów. Kibice zasiadający na trybunach łódzkiego Pałacu Sportu mogli nie tylko oglądać mecze hokeistów ŁKS, ale też słuchać „relacji głosowej” prowadzonej na bieżąco przez Kosyla. Niektórzy byli też świadkami, jak ich ulubieniec nie mając nic innego do roboty „odpoczywał” leżąc w bramce. Został za to ukarany 10-minutową karą za niesportowe zachowanie. Inni fani do dzisiaj wspominają, jak w trakcie meczu Walek zaczął grać na… organkach, które chwilę wcześniej wyjął z rękawicy.

Anegdot związanych z Kosylem starczyłoby na grubą książkę. Niezwykle sympatyczny i obdarzony ogromnym poczuciem humoru był jednocześnie jednym z najwybitniejszych bramkarzy w historii polskiego hokeja. Na pozór flegmatyczny, spokojny i opanowany posiadał niesamowity refleks, dzięki któremu wychodził obronną ręką z najgorszych opresji. Niejeden napastnik połamał kij w bezsilnej złości spowodowanej niemożnością pokonania Kosyla, który zapisał też piękną kartę w historii polskiej reprezentacji. W seniorskiej kadrze narodowej rozegrał 137 meczów, z czego 60 na igrzyskach olimpijskich (Sapporo 1972, Innsbruck 1976) i mistrzostwach świata (Tampere 1965, Lublana 1966, Wiedeń 1967, Sztokholm 1970, Bukareszt 1972, Moskwa 1973, Helsinki 1974).

Po zakończeniu gry w ŁKS w roku 1983 pojawił się jeszcze na lodzie w barwach austriackiego Eishockey Verein Zeltweg Klagenfurt, ale w kolejnym roku znów był w swoim ukochanym klubie, lecz tym razem już w roli trenera. Pierwszą drużynę ŁKS prowadził w latach 1984-1985 i 1987-1988. Po rozwiązaniu hokejowej sekcji ŁKS w roku 1991 był szkoleniowcem juniorów w Łódzkim Ośrodku Sportu oraz Łódzkim Klubie Hokejowym, który od wielu lat organizuje dla młodych adeptów cykliczny turniej Kosyl Cup. W 2018 roku otrzymał Odznakę „Za Zasługi dla Miasta Łodzi”.

Przez wiele lat Walek był aktywnym członkiem Koła Seniora ŁKS. Zmarł 8 listopada 2025 w wieku 81 lat. Uroczystości pogrzebowe na łódzkim cmentarzu Doły rozpoczną się w czwartek 20 listopada o godzinie 12:00.