Obchody mają też przypomnieć o dzieciach, którym nie dane było przeżyć szczęśliwego dzieciństwa, a które spędziły je w niemieckim nazistowskim obozie dla polskich dzieci i młodzieży przy ulicy Przemysłowej, który w okresie II wojny światowej w latach 1942-1945. Niemieccy okupanci stworzyli go na wydzielonym terenie Litzmannstadt Getto. Według szacunków przeszło przez niego kilka tysięcy dzieci z całej włączonej do III Rzeszy części okupowanej przez Niemców Polski. Trafiały tu dzieci z sierocińców bądź bezdomne, a także, te, których rodzice przebywali w więzieniach lub w obozach oraz oskarżone np. o drobne kradzieże czy nielegalny handel. W obozie dzieci ciężko pracowały po kilkanaście godzin. Chłopcy najczęściej zajmowali się prostowaniem igieł tkackich, czy wyplataniem mat z wikliny. Natomiast dziewczęta angażowano np. do prac krawieckich. Część dzieci zginęła. Przyczyną ich śmierci były głodowe racje żywnościowe, praca ponad siły, fatalne warunki sanitarne i brutalne traktowanie młodocianych więźniów.
- Pamięć o tym miejscu i wydarzeniach z nim związanych mamy obowiązek przekazywać. Zrozumieć, że kiedykolwiek istniało – chyba nie zrozumiemy. Chcielibyśmy, aby nigdy się nie powtórzyło, ale wiemy, że tak nie jest. W wielu zakątkach świata – m.in. za naszą wschodnią granicą czy na Bliskim Wschodzie – toczą się konflikty, w których cierpią także najmłodsi. Według organizacji Save the Children w zeszłym roku już prawie pół miliarda dzieci na świecie żyło w strefach konfliktów, często w dalekich krajach, gdzie najtrudniej dotrzeć z pomocą bezpośrednią. Czasami jesteśmy bezradni, choć serce krwawi. I chyba jedyne, co powinniśmy robić, to uczyć dzieci, że przemoc i agresja nie są rozwiązaniem. Udowadniać, że zło da się pokonać. Że nie zawsze potrzeba do tego wielkiej siły, ale wystarczą codzienne uczynki, małe akty dobroci i miłości. Taki właśnie wartościami kierują się dzisiejsi nagrodzeni Medalem „Sercem – Dziecku”, przyznawanym przez Kapitułę Dziecięco-Młodzieżową. Są one wynikiem ziaren, które zasialiście wśród najmłodszych łodzian. Dziękując za Waszą postawę, gratuluję - powiedziała wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka.