URODZIŁ SIĘ W ZAMARTWICY I DOSTAŁ 0 PKT. W SKALI APGAR. MIŁOŚĆ ZNALAZŁ W RODZINIE ZASTĘPCZEJ

  • kategoria:
  • Aktualności
  • Rodzina jest dla dzieci

Kiedyś Krzysiu był Tulisiem w ośrodku preadopcyjnym Tuli Luli prowadzonym przez Fundacja Gajusz. Dziś jest synkiem Karoliny i Przemka oraz ukochanym braciszkiem 14-letniej Gabrysi. A było to tak… Krzyś urodził się w zamartwicy i od razu po narodzinach wymagał reanimacji. Dostał 0 punktów w skali Apgar, a w kolejnych minutach – tylko 3 i 5. Lekarze zastosowali w jego leczeniu hipotermię terapeutyczną, żeby zmniejszyć ryzyko poważnego upośledzenia. Krzysiu spędził w szpitalu 2 miesiące. A gdy już zamieszkał w Tuli, to i tak był stałym gościem na szpitalnych oddziałach.

3 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (3)

Jego sytuacja zdrowotna była mocno niepewna. Lekarze mówili, że może wcale nie chodzić. Fundacyjna ekipa wiedziała, że jako dziecko chore Krzyś ma niemal zerowe szanse na adopcję, a Tulisie mogą mieszkać w Gajuszu jedynie do 1. urodzin. Dlatego fundacja rozpoczęła poszukiwania rodziny zastępczej. Gdy opublikowała post o nim, maluszek miał już 8 miesięcy. Jego historię przeczytała Karolina, opiekunka z Pałacu, czyli hospicjum stacjonarnego w Gajuszu, A później wszystko potoczyło się bardzo szybko. Rozmowy z partnerem Przemkiem, z córką Gabrysią i z dalszą rodziną. Pierwsze spotkanie z Krzysiem i kolejne. Remont domu i choroba ojca Karoliny.

Dokładnie w dniu swoich 1. urodzin Krzysiu przestał być Tulisiem i wprowadził się do swojego domu. W nowej rodzinie dostał nie tylko mamę, tatę i siostrę, ale też dziadka, 2 babcie, mnóstwo kuzynek i kuzynów, a nawet prababcię i praprababcię, lat 98.

– Krzysiu ma orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu lekkim. Ale lekarze i fizjoterapeuci są w szoku, gdy czytają jego historię medyczną, a później widzą, w jak dobrym on jest stanie. A my doświadczamy tego non stop. Krzysiu jest tak aktywny, że zrobienie przy nim czegokolwiek to spore wyzwanie – mówi Karolina.

Fragmenty teksty o Krzysiu i jego rodzinie pochodzą z kwartalnika Fundacji Gajusz.

Cały tekst możesz przeczytać online na:


Metryka strony i historia zmian