Waterpoliści ŁSTW Ocmer Uniwersytet Łódzki decydujące zwycięstwo odnieśli w Poznaniu, gdzie rozegrali dwumecz z wiceliderem tabeli KS Waterpolo. Podopieczni Edwarda Kujawy do Wielkopolski jechali z zadaniem zdobycia przynajmniej jednego punktu, który w perspektywie dwóch spotkań z przedostatnią w rozgrywkach Polonią Bytom gwarantowałby im praktycznie tytuł mistrzowski.
„Nasza taktyka w Poznaniu będzie prosta - od początku do końca będziemy bardzo konsekwentnie grali w obronie, a w ataku coś się rzuci" - mówił Kujawa. Ten plan łodzianie perfekcyjnie zrealizowali w pierwszym pojedynku. O zwycięstwie 10:9 przesądziła pierwsza kwarta, wygrana przez łodzian 2:1. Trzy kolejne kończyły się remisami, co zapewniło przyjezdnym końcowy sukces w meczu i całych rozgrywkach. Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku radość w łódzkiej ekipie była ogromna. Najlepszym zawodnikiem gości był w tym meczu Jan Szabłowski.
Po odzyskaniu tytułu najlepszej drużyny w kraju łodzianom trudno było utrzymać maksymalną koncentrację w drugim pojedynku. Co prawda w połowie spotkania mieli jednobramkową przewagę, jednak w trzeciej kwarcie gospodarze doprowadzili do remisu, a w czwartej zdobyli dwie bramki więcej od łodzian. Wynik tego meczu nie miał już jednak żadnego znaczenia w walce o złoto. W drugim spotkaniu najlepszym graczem przyjezdnych został wybrany Piotr Michalski.
KS Waterpolo Poznań - ŁSTW Ocmer Uniwersytet Łódzki 9:10 (1:2, 2:2, 3:3, 3:3) i 14:12 (3:3, 2:3, 5:4, 4:2).
Przed ostatnią serią spotkań łódzki zespół ma sześć punktów przewagi nad ekipą z Poznania i zagwarantowany tytuł mistrzowski. To już siedemnasty tytuł najlepszej drużyny w kraju. Łódzcy waterpoliści zdobywali je pod szyldami: Anilany, ŁSTW i ŁSTW UŁ. Piętnaście z nich wywalczyli pod wodzą Edwarda Kujawy! Tegoroczny zbiegł się z jubileuszem 20-lecia ŁSTW, które w roku 1997 rozpoczęło kontynuację waterpolowych tradycji Anilany.
Bieżący sezon łodzianie zakończą w ostatni weekend maja, podczas którego w Bytomiu rozegrają dwa mecze z WTS Polonią.